www.zbanowanifzp.fora.pl

przepiorko dybuk

Dziś smutna rocznica wprowadzenia w Polsce stanu wojennego. Smutna, bo doprowadziła do tego, że wczorajsi przyjaciele stali się dzisiejszymi wrogami, a Zachód jak miał Polskę w dupie, tak ma i mieć będzie, na wieki wieków. amen.

Pewnie tych rocznic nie będziemy już wkrótce obchodzić, bo po prostu nas już nie będzie.

Na wszelki wypadek przesyłam linka Romualdkowi Szeremietowowi ( temu od przekrętów w armii) - obecnie dowódcy naszych sił zbrojnych złożonych z biathlonistów, strażaków, myśliwych i członków kółek strzeleckich, bo na zawodową armię i jej ,,dowódców’’ to nie ma co liczyć.

Bojem to wy, Szeremietiew, rosyjskiej armii nie rozpoznacie, bo nie zdążycie, więc mój wkład w wojnę z Rosją potraktujcie jako darmowy instruktaż i na jego podstawie budujcie strategię i taktykę.

Powodzenia

https://www.youtube.com/watch?v=PikXNJG7bZA

Grego

Dla mnie 13 grudnia nie jest rocznicą smutną. Raczej dla mnie to rocznica-memento. Cóż się takiego stało 13 grudnia? Dwie frakcje polityków gotowych dla władzy poprzegryzać sobie gardła i sprowadzić na kraj kataklizm zostały wzięte za kark przez armię, wsadzone do klatki do czasu aż ochłoną. Zatem nic strasznego. Miejsce wściekłych bydląt jest pod kluczem, co do tego chyba nie ma wątpliwości. Kataklizmu uniknęliśmy. Można by uznać że to rocznica wesoła.
Niestety na dnie zawsze się łyżka dziegciu znajdzie. Dla mnie smutne jest to, że tych wszystkich Wałęsów, Kaczyńskich, Mazowieckich, Kuroniów, Geremków i resztę tej solidarnościowej swołoczy Jaruzelski miał w klatce i wypuścił, żeby dalej kopali dołki, jątrzyli a w końcu dorwali się do władzy i sprzedali polską suwerenność pierwszemu chętnemu, za bardzo umiarkowaną cenę. Teraz mamy amerykańskie katownie, parady wszelakich zboczeńców, regulowana prawem krzywiznę banana i 400 miliardów dolarów długu. Politycy całkiem jak w 81szym dalej gotowi są dla władzy sprowadzić na kraj ruska inwazję, ale już nie ma armii, która by była zdolna zamknąć to bydło pod kluczem. Nauczeni doświadczeniem ją pierwszą rozjebali. Evil or Very Mad