 |
www.zbanowanifzp.fora.pl Forum byłych i obecnych użytkowników FŻP.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Grego
Dołączył: 17 Lip 2010
Posty: 2814
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bielsko Biała
|
Wysłany: Czw 9:35, 04 Sie 2016 Temat postu: |
|
|
Jak wszystkim wiadomo jestem stary korwinista. Nie dlatego, żebym wierzył w to wszystko co Korwin wygaduje. Nieraz pitoli jak potłuczony, ale z tych naszych elit które stają do wyborów on wydaje się być najbliżej zdrowego rozsądku i pewnej klasy. Z autentycznym przerażeniem śledzę ponowny wschód gwiazdy Wałęsy. Wałęsa dla mnie to symbol absolutnego upadku władzy. Nigdy nie zapomnę widoku nadętego Lecha pod gigantycznym parasolem dzierżonym buńczucznie przez specjalnie do tego celu tresowanego fagasa. Dla kontrastu królowa brytyjska trzymająca swój parasol w chudej królewskiej dłoni.
W latach sześćdziesiątych ubiegłego wieku w Afryce nastąpiła tzw dekolonizacja. Brytyjczycy wiedzeni irracjonalnym poczuciem winy dopuścili do władzy lokalsów. Efekt sprawy był taki, że prezydentami zostawali sierżanci askarysów, bo powyżej tego stopnia już byli sami Brytyjczycy.
Taki sierżant zaczynał urzędowanie od ściągnięcia haraczu z białych farmerów, następnie za uzyskane środki kupował sobie mundur feldmarszałka obity złotem i diamentami, kazał nad sobą nosić parasol, a następnie poświęcał się radościom życia przerywanym tylko wtedy, kiedy z braku gotówki trzeba było ruszyć dżipem w teren i ściągnąć kolejny haracz.
Taki model władcy reprezentował Wałęsa, z tą tylko różnicą że on odziedziczył po komunie zorganizowane państwo, zatem osobiście ściągać haraczu nie potrzebował.
Rządy afrykańskiego kacyka trwały zazwyczaj do momentu, aż się dał za bardzo we znaki swoim osobistym gwardzistom. Wówczas władcę obalano, sądzono ot tak
pod zarzutem zdrady, złodziejstwa, skurwysyństwa i kanibalizmu, skazywano na śmierć i zjadano.
Tu się także Wałęsa wyróżniał, bo zwyczajnie przegrał wybory i dzięki temu ocalił żywot.
No i teraz wraca...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
przepiorko dybuk
Dołączył: 11 Gru 2014
Posty: 675
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: zewsząd
|
Wysłany: Pią 11:17, 05 Sie 2016 Temat postu: |
|
|
To jest wątek o naszych o bolszewikach, więc Wałęsa jako były bolszewik pasuje tu jak ulał.
Jednak czasy Wałęsy i solidarnościowego bolszewizmu minęły bezpowrotnie i nastały czasy bolszewizmu kato-pisowskiego i nim się teraz należy zająć, bo ten kolejny bolszewizm jest bardziej ponury, jest pozbawiony autentyczności, spontaniczności i nadziei, jest przy tym wyrachowany, zimny i bezwzględny. Jest bardzo niebezpieczny.
Tworzą go ludzie, którzy budowali bolszewizm solidarnościowy i którzy w porę się zorientowali, że na jego rychłym pogrzebie wygodniej będzie znajdować się w kondukcie żałobnym niż w trumnie. Kieruje nimi zręczny strateg, któremu liderzy opozycji do pięt nie dorastają.
Też jestem korwinowcem i głosowałem na jego partię, ale wynika to nie tyle z przekonania do jego poglądów, co z braku jakiejkolwiek alternatywy i z wyboru mniejszego zła.
Nad Wałęsą pastwić się nie będę. Zwalczałem go jak tylko mogłem odkąd o nim usłyszałem. Wtedy to było niemodne i dość ryzykowne, dziś jest w dobrym stylu i po linii.
Drugą osobą, którą zwalczałem był pewien wikariusz z Niegowici, który został świętym. Obaj ci wielcy Polacy bardzo dużo mówili, a ja nie rozumiałem o co im chodzi i to budziło moją podejrzliwość i frustrację.
Skoro ja nie rozumiem co mówią, a inni rozumieją i cytują ich na lewo i
prawo, to znaczy, że ze mną jest coś nie halo. W wielkiej tajemnicy kupiłem sobie papieskie encykliki i zacząłem je dokładnie studiować.
Niestety z marnym skutkiem bo okazało się, że
nie rozumiem nie tylko słowa mówionego ale również i pisanego. Dla mnie większość tego co powiedzieli i napisali ci dwaj wielcy Polacy na zawsze pozostanie niezrozumiałym bełkotem.
Na szczęście obaj znaleźli się w piekle. Jeden po śmierci, a drugi jeszcze za życia, więc już nie muszę się nimi więcej zajmować.
Dziś moim celem nr 1 jest Jarosław Kaczyński vel ,,Kartofel” Życzę sobie i mojej ojczyźnie jego rychłej śmierci, licząc na to, że może choć raz mnie bóg wysłucha.
.
W przeciwieństwie do Wałęsy i Wojtyłły ten osobnik dobrze wie czego chce i wyraża się nad podziw zrozumiale.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Grego
Dołączył: 17 Lip 2010
Posty: 2814
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bielsko Biała
|
Wysłany: Pią 16:12, 05 Sie 2016 Temat postu: |
|
|
Wałęsy nie cierpiałam nigdy, ale w rzeczy samej pastwienie się nad nim dziś jest w złym guście.
Co do papieskich encyklik, to nigdy ich nie czytałem, więc trudno mi orzec czy bym cokolwiek zrozumiał. Jeśli jednak Kaczyński wyraża się zrozumiale, to przynajmniej pod tym względem stanowi jakiś krok naprzód.
Jego poprzednik Donald miał pod tym względem szczególnie podłe obyczaje. Gdyby choć można było powiedzieć, że nie wiadomo o co mu chodzi. Jemu autentycznie o nic nie chodziło. Wyrażał się zgoła niepotrzebnie, ale o nim mamy tu osobny watek.
Ostatnio nieco słabowity, bo Donald skorzystał z okazji żeby siedzieć cicho. No ale pożyjemy, zobaczymy.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Grego dnia Pią 16:13, 05 Sie 2016, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|